Jeśli zgasiłeś silnik na zimnym, potem cały czas kręci i nie chce odpalić. To można spróbować kręcić rozrusznikiem odcinając paliwo, dzięki temu z komór wyrzucimy niespalone paliwo.
Są na to 2 sposoby:
A. Ten jest najprostszy, bo nie dotykasz maski w ogóle.
1. Przekręcamy zapłon żeby zapalił się licznik oraz wszystkie kontrolki.
2. Wciskamy pedał gazu do podłogi (czyli do końca).
3. Kręcimy rozrusznikiem przez 10 sekund i przestajemy, czekamy chwile i znów powtarzamy tą czynność i tak 3 razy.
4. Próbujemy odpalić normalnie samochód.
5. Jak odpali to trzymamy koło 3 tys. obrotów przez chwilę.
B. Ten sposób jest już trudniejszy, bo wyciągamy bezpiecznik z pod maski w skrzynce bezpieczników.
1. Otwieramy maskę.
2. W skrzynce bezpieczników po prawej stronie szukamy bezpiecznika nr. 24 o nazwie: FUEL PUMP (patrz pod obudową bezpieczników jest opisane co i jak) i go wyciągamy.
3. Kręcimy rozrusznikiem przez 10 sekund i przestajemy, czekamy chwile i znów powtarzamy tą czynność i tak 3 razy.
4. Wkładamy bezpiecznik z powrotem na miejsce.
5. Próbujemy odpalić normalnie samochód.
6. Jak odpali to trzymamy koło 3 tys. obrotów przez chwilę.
UWAGA!!!
Zanim będziemy wykonywać tą czynność, upewnij się, że masz naładowany akumulator. Jeśli masz słaby, załaduj go na noc i rano walcz.
Gronek napisał też ciekawą poradę odnośnie zalania silnika:
Na wstępie należy powiedzieć czemu nasze silniki się zalewają.
Świece zapłonowe są w zagłębieniach żeby nie oberwały przelatującym apexem. Ich położenie sprawia, że jeżeli w zagłębieniu tym nazbiera się paliwa to świeca zostaje zalana i nie jest w stanie wytworzyć iskry.
Objawia się to tym, ze silnik nie odpala i czuć mocno paliwem w okół auta.
Usilne ciągłe i bezmyślne kręcenie silnikiem powoduje tylko pogorszenie sytuacji ponieważ tylko dolewamy paliwa do zalanej komory. Pozostawienie auta na dłuższy czas też nic nie da bo paliwo jest wymieszane z olejem i syfem a komora bardzo szczelna więc nie odparuje. W silniku Wankla świeca jest poziomo więc to też nie spłynie jak w tłokowcu gdzie zazwyczaj świeca jest pionowo elektrodą w dół.
Należy też powiedzieć, że nawet nowy silnik w nowym aucie, z nowym aku, rozrusznikiem itp moze się zalać. Przyczyn jest wiele ale to nie o tym jest film
Co w takiej sytuacji począć ?
Mamy na to 3 sposoby, które po kolei należy wykonać. Żaden z nich oczywiście nie pomoże w przypadku defektu zapłonu, rozrusznika, akumulatora czy silnika..
Sposób nr. I
Producent wiedział już od lat o problemie zalewania więc w RX8 jest procedura wietrzenia.
Należy upewnić się, ze akumulator jest naładowany i sprawny. Idealnie jak podepniemy sobie drugie auto na kablach zapłonowych żeby mieć pewność, że nam prądu nie zabraknie.
1. przekręcamy na zapłon kluczyk i wciskamy pedał gazu w podłogę i sprzęgło. Sprzęgło po to zeby nie musiał rozrusznik kręcić skrzynią i miał łatwiej a gaz to właśnie jest ta procedura. W momencie kiedy kręcimy rozrusznikiem i pedał gazu jest wciśnięty do końca komputer całkowicie odcina paliwo.
Kręcimy więc nie więcej jak po 5-7 sekund i powtarzamy to 3-5 razy. Będziemy słyszeli jak silnik "głucho" kręci i nie odpala. O to chodzi.
2. Teraz puszczamy gaz i próbujemy normalnie odpalić z tą różnicą, ze jak załapuje to delikatnie pomagamy gazem. Ale to bardzo delikatnie.
3, Jak już odpali to podtrzymujemy gazem zeby nie zgasł do momentu kiedy ustabilizują się obroty. Nie przekraczamy 2500 - 3000 obrotów. Tak tylko żeby nie zgasł. Za autem zrobi się siwo bo bedzie wypalać sie nadmiar paliwa. Zostawiamy na spokojnie auto do nagrzania i dalej powinno być już ok.
Sposób II
Kiedy zawodzi pierwszy sposób to:
1. Wykręcamy tylko dolne świece oznaczone "L". Górnych "T" nie ruszamy i nie zdejmujemy z nich fajek.
2. Odpinamy wtyczki cewki pierwszej i trzeciej od przodu auta licząc. (Jak ich nie odepniemy to się z nimi pożegnamy)
3. Lecimy punkt 1. ze sposobu pierwszego. Będzie słychać strzały ale spokojnie tak ma być.
4. Wkręcamy świece, zapinamy kable i wtyczki cewek
5. Lecimy punkt 2 i 3 sposobu pierwszego.
Sposób III
Jest to najbardziej ryzykowny sposób i robicie na własna odpowiedzialność kiedy zawiedzie pierwszy i drugi.
Lina, drugie auto i holujemy. Zapłon włączony, drugi bieg i powoli puszczamy sprzęgło tak zeby zaczął się kręcić silnik. Nie strzelamy ze sprzęgła jak niewyżyty drech w beemie bo może pier..olnąć tryb ustalający rotor i koniec z wożeniem doopy pod gimbaze.
Holujemy z taką prędkością żeby silnik na holu nie przekraczał 3000 obr max.
Postępujemy z gazem jak w pkt 1 i 2 sposobu pierwszego tylko uważamy żeby nie najechać na pojazd holujący. Jak odpali to wyrzucamy na luz i kiedy podtrzymujemy prawą nogą gaz to hamujemy lewą.
Lebiegi bez pojęcia i koordynacji uprasza się o nie robienie sposobu III bo szkoda przodu waszego wozu i tyłu pojazdu holującego.
Jak to nie pomaga to zostaje warsztat bo coś jest uszkodzone.
Tyle
Pozdrawiam