Oto mazda 6, zakupiona nowa w Kalifornii, w czasie gdy tam mieszkałem. Zawiozła mnie kilkanaście razy do Yosemite,. niezliczoną ilość razy nad ocean i raz do Bodie (drugi raz dojechaliśmy wypożyczonym autem, bo żal mi było testować zawieszenie na drodze dojazdowej przypominającej tarkę).
Mam ogromny sentyment do tego auta i postanowiłem go sprowadzić do Polski po tym jak padła decyzja o powrocie do kraju.
Mimo, że auto ma prawie 9 lat (i 90k km) wciąż czuję się jakbym jechał nowym autem. W zeszłym roku były wymieniane tuleje wahaczy i przy tej okazji zaproponowano ustawienie geometrii. Po wjechaniu samochodu na maszynę, komputer pokazał idealną geometrię, mimo upłynięcia 8 lat od czasu ustawienia geometrii w fabryce w Japonii i przejechanych 80k km.
Postanowiłem dbać o to auto i zachować je jak najdłużej w super stanie. Zdecydowałem nie jeździć autem zimą, żeby oszczędzić mu solanki :-).
W Polsce samochód dostał korektę lakieru, powłokę ceramiczną, czarny dach i przyciemnienie szyb.
Chciałem również odnowić felgi, ale po trzech podejściach efekt wciąż nie jest tak dobry jak fabryczny...
Pozdrowienia dla wszystkich miłośników mazdy.